*wchodzi*
*siada na krześle*
*opiero głowe na rekach*
*-Zaraz nie wytrzymam. Macie jakąś gume czy coś?*
*-Mam taki niesmak w buzi...*
*patrzy skrzywiona na Nikodema*
Offline
*-Uspokójcie się*
*trzyma się za głowę*
*-A ty - patrzy na Nikodema - idź tam do neigo i pogadajcie bo oboje jesteście jacyś dziwni dzisiaj...*
*-MÓJ ŁEB! ZARAZ NIE WYTRZYMAM*
*zaczyna płakać*
Offline
*-Yuriko, ja chyba jestem w ciąży*
*płacze*
*-i Jeszcze na dodatek te głupki sie kłocą... *
*-I ten lekarz sie na mnie gapi jakoś tak...taki obleśny jest.*
Offline
*bierze leki od obydwu*
*wyrzuca je do kosza*
*-Jeden kupił leki na prostate a drugi na zatrzymania sraki, więc dziekuje bardzo*
*patrzy na nich*
*-Czy wy chcecie, zebym ja wam pomogła sie pogodzić? Bo ja raczej w to wątpię*
Offline
*-No tak. Bo to raczej zawsze prawda. A teraz to wy sobie na złość robicie*
*patrzy na Nikodema*
*znowu jej się kreci w głowie*
*trzyma się łóżka*
*-Mam dość. Idę do tego młodzika i mówie mu żeby mi zrobił usg i to jak najszybciej*
Offline