*Wszystko sie w niej gotuje*
*Lekarz wmiędzyczasie daje jakieś leki i, oczywiście patrząc na Lilę, wychodzi*
*Już prawie chwyta za krzesło*
*Odwraca się na pięcie i wychodzi*

*Kuca pod ścianą*
*Przychodzi jakiś facet z kwiatami*
*Pyta się gdzie jest Lila*
- W sali.
*Wpatryje się w ścianę*

*Patrzy się na nią*
- Em.... Przespała się z Nikiem  a ty jej bronisz?
- A Matt /?/ wiedział o tym...?

- Acha.
*Patrzy się w ścianę*
- A on wiedział o tym że ja...

- No że ja kiedyś....
*Ostatnie słowa nie mogą się przecisnąć przez gardło*

*Patrzy się na podłogę*
*Myśli przez chwilę*
- On myśli że ON jest ojcem Juli....?

*Ciągle wpatruj się w podłogę*
- Może niech tak zostanie...

- Dylan... Znałam go przed wyjazdem...
- Ale dla niego liczyło się  tylko...
- Powinnam mu o tym mówić?

*Ciągle wpatruje się w podłogę jakby był tam jakiś skarb*
- Dobra...
*Wstaje*
*Ze strachem wchodzi do sali*

*Patrzy się na nie*
*Ogarnia ją przerażenie...*
*Czuje że nie może niczym ruszyć...*
*Obserwuje zamykające się drzwi*
*Przygryza wargę*

*Oddycha szybciej ze strachu*
*Mówi spokojnie całą historię z tym...*
*Ale w rzeczywistości wyszło tak*
- Eee... yy...

*Zaciska pięści że aż jej drżą*
*Bierze głęboki oddech*
- E...
- NobojaprzedwyjazdempoznałamtakeigoDylana...- mówi na jeddnym wydechu.
- ...ija...
*Bierze drugi oddech*
- byłamznimwciąży...
*Przygryza wargi*
*Po policzku spływa jej łza...*

*Opiera się o ścianę i powoli opada na podłogę*
*Chowa twarz w kolanach*
*Zaczyna płakać*
- Prz.. przepraszam...

- J.. jasne...
*Ciągle płasze*

- Przestańcie!
- To jest jeszcze gorsze niż....
- Jasne... Byłą dz****, ćpunkę, itp. jeszcze chce? Bo ja wątpię..

*Podchodzi*
- No..?

*Wbija wzrok w ziemię*
- Przepraszam.

*Wywraca oczami*
- Dobra.
*Wychodzi*